Ponad jedna czwarta pracodawców ma na Dolnym Śląsku problemy ze znalezieniem pracowników w takich podstawowych zawodach, jak m.in. kucharze, kelnerzy, przedstawiciele handlowi czy sprzedawcy. Brakuje też pracowników z wyższym wykształceniem.
Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy zbadał 2 tys. dolnośląskich przedsiębiorców. Szczegółowo sprawdzono, w jakich branżach najbardziej brakuje rąk do pracy, a także jak technologia zmieni dolnośląski rynek pracy. Bardzo duże trudności z pozyskaniem odpowiednich pracowników deklaruje od 22 do 27 proc. przedsiębiorców.
Najczęściej poszukiwanymi pracownikami w województwie dolnośląskim byli m.in: sprzedawcy, przedstawiciele handlowi, pracownicy branży gastronomicznej, kucharze, kelnerzy oraz pomocnicy kuchenni.
We Wrocławiu i okolicy również trudno znaleźć sprzedawcy, przedstawiciela handlowego, pracownika branży gastronomicznej m.in. kucharza, kelnera, pomocnika kuchennego; brakuje też chętnych w zawodach: księgowi, specjaliści ds. marketingu i sprzedaży.
Z badań wynika, że przedsiębiorcy chętnie zatrudniają cudzoziemców. Najczęściej w sekcji zakwaterowanie i gastronomia – 26 proc. wskazań, najrzadziej w ramach sekcji handel – 4 proc. wskazań.
Red.