Druga fala koronawirusa rodzi obawy u 76% Polaków. Ponad połowa z nich (55%) przyznaje, że te obawy mają wpływ na ich codzienne decyzje. Co dokładnie robią lub czego nie robią? Na pewno nie planują wyjazdów zagranicznych, starają się żyć oszczędniej, nie kupują biletów na wydarzenia kulturalne. Młodsi szukają alternatywnych sposobów zarabiania online, starsi – rezygnują z wyjazdów nawet w Polsce – wynika z sondażu ARC Rynek i Opinia.
Druga fala koronawirusa na jesieni pojawia się co jakiś czas jako temat w mediach. Co czwarty Polak ma duże obawy związane z takim zagrożeniem, nieco ponad połowa – trochę się obawia. Wśród osób najbardziej obawiających się drugiej fali COVID-19 przeważają kobiety (26%) oraz osoby w wieku 35-44 lat (27%).
Nieco ponad połowa Polaków (55%) przyznaje, że druga fala koronawirusa i strach przed nią mają wpływ na ich zachowania. Najbardziej widoczną zmianą jest nieplanowanie podróży zagranicznych (56%) oraz oszczędzanie pieniędzy na trudniejsze czasy (42%). Co trzecia osoba mająca obawy nie kupuje biletów na wydarzenia kulturalne.
Popularność powyższych zachowań jest różna w zależności od wieku respondentów. Widać to szczególnie w przypadku poszukiwania alternatywnych sposobów zarobkowania – online oraz ograniczeń podróży w Polsce.
Niemal co trzeci respondent poszukuje alternatywnych sposobów zarobkowania, które można realizować bez wychodzenia z domu. Odsetek ten znacząco rośnie w młodszych grupach wiekowych.
Z kolei osoby z podróżowania nawet po Polsce częściej rezygnują osoby z najstarszej badanej grupy. Odsetek ten maleje wraz z wiekiem.
Widoczne są również różnice co do zamiaru oszczędzania środków na trudne czas. To rozwiązanie jest najpopularniejsze wśród osób najmłodszych (48%), osób ze średnim wykształceniem oraz mieszkających w małych miastach (20-49 tys. mieszkańców). Zdecydowanie najrzadziej oszczędzać chcą osoby z wykształceniem podstawowym (38%) oraz mieszkańcy największych miast (36%).
– Obecnie, kiedy gospodarka jest odmrażana, można mieć wrażenie, że konsumenci coraz aktywniej dokonują różnego rodzaju zakupów. Dodatkowo wakacje sprzyjają przemieszczaniu się, co stymuluje popyt. Jednocześnie, jak pokazują wyniki naszego badania, Polacy cały czas w tyle głowy mają świadomość, że koronawirus nie zniknął. To poczucie potęgują doniesienia ze świata o nowych ogniskach w miejscach, gdzie problem już się wyciszał. Dlatego na poważnie bierzemy ryzyko, że pandemia wróci. To ogranicza nasze chęci wydawania pieniędzy ze obawy, że sytuacja materialna znów ulegnie pogorszeniu. Te czynniki mają negatywny wpływ na wskaźnik optymizmu zakupowego. Natomiast można powiedzieć, że nasze wyniki badań pokazują, że najbardziej cierpi na tym turystyka, m.in. biura podróży i linie lotnicze – komentuje dr Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.
Red. (źródło: ARC Rynek i Opinia)