Sfinks Polska, spółka zarządzająca m.in. sieciami Sphinx, Piwiarnia Warki, Chłopskie Jadło i Fabryka Pizzy, wypracowała w 2017 r. przychody ze sprzedaży w wysokości 182,55 mln zł. Jednocześnie EBITDA za 2017 r. wyniosła 16,07 mln zł. Z kolei jednostkowy wynik netto za 2017 r. osiągnął wartość (-)8,77 mln zł.
Znaczący wpływ na poziom ubiegłorocznego wyniku miało zdarzenie jednorazowe w postaci odpisu aktualizacyjnego na kwotę 8,84 mln zł, dotyczące znaku towarowego Chłopskie Jadło.
– W toku prac nad raportem rocznym podjęliśmy ostrożnościową decyzję o odpisie aktualizacyjnym na znak Chłopskiego Jadła, co obniżyło nasz wynik netto za 2017 r o 8,84 mln zł. Patrząc na wyniki należy również mieć na uwadze, iż w ostatnim roku spółka podjęła duży wysiłek związany ze wzrostem skali działania poprzez inwestycje w nowe restauracje oraz akwizycje, pracując jednocześnie nad realizacją projektów budujących podstawy do wzrostów i przewagi konkurencyjnej w kolejnych latach. Dotyczyło to m.in. wprowadzenia nowych narzędzi informatycznych, przygotowania, testowania i wdrażania oferty delivery oraz uruchomienia programu lojalnościowego. W rezultacie, w roku 2017 wydaliśmy na inwestycje ponad 13 mln zł. Dzięki temu w przyszłości możliwe będzie zwiększenie skali działania, co ma prowadzić również do poprawy rentowności grupy – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.
Ubiegły rok w Sfinksie upłynął pod znakiem realizacji strategii ogłoszonej w I kwartale 2017 r. W efekcie w zeszłym roku portfolio grupy powiększyło się o 69 lokali Piwiarni Warki dzięki akwizycji największej w Polsce sieci pubów. Ponadto grupa weszła do segmentu pizzerii uruchamiając w ramach umowy masterfranczyzy swoje dwie pierwsze restauracje Fabryka Pizzy. Oprócz tego na mapie sieci Sphinx w 2017 r. pojawiły się dwie dodatkowe lokalizacje – obie w Warszawie. Jednocześnie spółka pracowała nad uruchomieniem kanału delivery dla swoich marek. Oznaczało to z jednej strony przygotowanie kompleksowego systemu informatycznego, a także przeprowadzenie zmian organizacyjnych w restauracjach. Po okresie testów firma zaczęła stopniowo wprowadzać usługę do kolejnych lokali. W efekcie obecnie już 43 restauracje Sfinks Polska dowożą dania do klienta.
– Realizacja przyjętej strategii spowodowała, że spółka ponosiła w 2017 r. zwiększone wydatki, w tym koszty nowych konceptów w portfolio i rozwiązań, szczególnie takich jak Piwiarnia Warki, Fabryka Pizzy, budowa kanału delivery, wdrażanie programu lojalnościowego. Skokowy wzrost skali działania, doświadczenia związane z przejmowaniem sieci franczyzowych oraz poczynione inwestycje i wdrożenia pozwolą nam nie tylko na skorzystanie z efektów skali, ale także w niedługim czasie na przygotowanie atrakcyjnej oferty franczyzowej z możliwością wykorzystania przez franczyzobiorców unikalnych rozwiązań. Jestem przekonany, że nasza oferta będzie jednym z najbardziej perspektywicznych rozwiązań dla franczyzobiorców, umożliwiających im bardzo dobry zwrot z inwestycji – ocenia Sylwester Cacek.
Wraz z pracami nad uruchomieniem nowych restauracji i konceptów spółka prowadziła działania mające na celu poprawę rentowności z uwagi na zmienne warunki rynkowe, z jakimi branża gastronomiczna musiała zmierzyć się od początku 2017 r. W odpowiedzi na rosnące koszty płac i surowców grupa Sfinks wprowadziła systemowe zmiany, których efekty uwidoczniły się jednak dopiero w II półroczu ubiegłego roku.
W ujęciu skonsolidowanym przychody Sfinksa w 2017 r. wyniosły 187,07 mln zł, zaś wynik netto grupy wyniósł (-)9,22 mln zł, a EBITDA 15,91 mln zł. Analogiczne dane za 12 miesięcy 2016 r. to odpowiednio 192,38 mln zł (przychody), 10,44 mln zł (wynik netto) i 15,95 mln zł (EBITDA). Natomiast w ujęciu jednostkowym przychody w 2017 r. uplasowały się na poziomie 182,55 mln zł wobec 188,39 mln zł, jakie spółka wypracowała od stycznia do grudnia 2016 r. Jednostkowy wynik netto osiągnął poziom (-)8,77 mln zł wobec 10,88 mln zł odnotowanych w kalendarzowym roku 2016 r. Z kolei jednostkowa EBITDA to 16,07 mln zł wobec 16,24 mln zł rok wcześniej.
Red. (źródło: Sfinks)