Dostawcy pizzy, pod którymi ukryli się hakerzy, przeprowadzili atak na oddział znanej, międzynarodowej korporacji w Warszawie. Dostarczyli osiem pudełek pizzy z 30 proc. rabatem i darmowy gadżet do komputera.
Najpierw na służbowe adresy e-mailowe pracowników dotarła wiadomość o otwarciu w okolicy nowej pizzerii i o 30-proc. zniżce dla pierwszych klientów. Pracownicy oddziału korporacji zamówili przez internet osiem pudełek pizzy. Dostawca wraz z jedzeniem przywiózł w promocji LED-owe lampki podłączane USB.
Mimo że korporacja ma antywirusową ochronę na najwyższym, światowym poziomie, po podłączeniu lampek cyberprzestępcom udało się w kilka minut zdestabilizować pracę systemu informatycznego i całej firmy.
Na szczęście atak był z góry zaplanowanym audytem bezpieczeństwa, który miał wykazać, gdzie firma ma luki w zabezpieczeniach. Akcja to nowy element ochrony przed groźną w ostatnich latach formą socjotechnicznej cyberprzestępczości, wykorzystującej tzw. regułę wzajemności i sympatii.
Red.