Bring Your Own Bottle w polskich restauracjach

W Warszawie są restauracje do których można przyjść z własnym alkoholem. Bring Your Own Bottle to moda, która przybyła do nas z Zachodu.

Zasada jest prosta: masz ochotę na wino lub whisky, przynieś je sobie z domu. W najgorszym wypadku trzeba zapłacić korkowe, czyli prowizję za otwarcie butelek, kieliszków czy za kubełek z lodem.

Jednak często restauracja nie pobiera nawet korkowego. Nie jest to praktyka powszechna, ale zaczyna być spotykana. Korzyść dla klientów jest oczywista, ale co ma z tego restauracja? Jeśli lokal nie ma koncesji na alkohol, może zapewnić jego spożycie bez łamania przepisów prawa, nie zniechęcając klientów, którzy chcieliby wypić do obiadu kieliszek ulubionego alkoholu. Ponadto konsumenci do wina zamawiają zwykle obiad, a nierzadko konkretne dania, zestawiając alkohol z serwowanym w lokalu jedzeniem.

Life-stylowe serwisy zachwalają zalety przychodzenia z własnym winem do restauracji, ale w Warszawie mało który lokal na to się decyduje. Restauratorzy po otrzymaniu koncesji na alkohol szybko zapominają o Bring Your Own Bottle. Dlaczego? O tym, jak działa mechanizm w praktyce, informuje menadżer restauracji:

– Klienci piją własne wino do trzeciej nad ranem, a my cierpliwie czekamy, aby zamknąć lokal – wyjaśnia, dlaczego wcześniej reklamowana w Internecie usługa nie jest już dostępna.

ŁG

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Bądź w kontakcie

Van Delivery, Pallet, Truck Delivery (FTL/LTL), Bulk Items'

Najnowsze

Więcej na ten temat