Na zachodzie Europy takich lokali jest wiele. W Polsce dopiero się rozwijają. Cztery bary Frankie’s są teraz we Wrocławiu, jeden – w Krakowie i jeden – w Olsztynie.
Najważniejsza jest oferta. Sztandarową pozycją w menu Frankie’s są świeżo wyciskane soki. W karcie jest aż kilkanaście rodzajów do wyboru. Każdy z nich przygotowywany jest z kilku składników. Można zamówić np. sok z malin, cytryn i jabłek czy truskawek, grejpfruta i mięty. Oprócz owoców używane są też mniej typowe produkty jak jarmuż, awokado czy szpinak.
Ale Frankie’s to nie tylko soki. Klienci chętnie kupują również koktajle owocowe na bazie mleka. Dużą popularnością wśród klientów cieszą się także dostępne tylko tu shoty imbirowe.
Menu w barach Frankie’s jest zmieniane dwa razy w roku. Zimą, oprócz zimnych soków, serwowane są też soki na ciepło z dodatkiem m.in. chilli, goździków, świeżego imbiru i cynamonu. Natomiast latem oferta powiększa się o sałatki owocowe i sorbety własnej roboty.
W menu – oprócz sałatek – są też i kanapki. Coś dla siebie znajdą zarówno wegetarianie i weganie, jak i osoby mięsożerne. Każde z zamówień robione jest ze świeżych produktów na oczach klientów. Dlatego na podanie soku czy sałatki trzeba poczekać trochę dłużej niż w innych barach.
Właściciele twierdzą,, że jeśli ktoś raz odwiedzi bar, zwykle wraca. O ile do lokali Frankie’s we Wrocławiu i Krakowie przychodzą przede wszystkim młodzi ludzie lubiący aktywny styl życia, o tyle w Olsztynie przekrój klientów jest bardzo szeroki.
Bary Frankie’s dużą wagę przywiązuja do personelu. Pracownicy to fachowcy, którzy nie tylko potrafią doradzić niezdecydowanym klientom, jakie propozycje zamówić. Wiedzą wszystko o prozdrowotnych walorach soków i innych pozycji z menu, a swoją wiedzą dzielą się z gośćmi.
TW
